Skończyłem Control. Mam do…

Skończyłem Control.

Mam do tego tytułu bardzo mieszane uczucia.

Jeśli mówimy o płaszczyźnie technicznej – jest według mnie bardzo dobrze. Grafika bardzo ładna, udźwiękowienie przyjemne. Na moment oddaliłem też wersję z RT w 30 klatkach, pograłem moment i wróciłem do opcji 60 klatek na PS5. W RT wszystko przesadnie błyszczy, a brak płynnej animacji jest wkurzający. 60FPS > wodotryski i 30FPS
Rozgrywka również należy do tych fajniejszych. Rzucanie przedmiotami jest ciekawą mechaniką, tak samo wszelkiego rodzaju tarcze czy przejmowanie umysłów wrogów. Lewitacja mogłaby pozwolić na trochę więcej ale zakładam że jej pewne ograniczenia są po to aby nie dotrzeć wszędzie od razu.
Strzelanie jest po prostu ok, są bronie ciekawsze, które są bardzo użyteczne jak też takie, które wyglądają na dodane tylko po to aby był większy wybór. W momencie kiedy miałem już więcej energii i mogłem wykorzystywać zdolności mało co z niej korzystałem. Samo rzucanie we wrogów jest według mnie trochę za silne, jednym rzutem można zabić „zwykłych” wrogów, jak się trafi to i kilku.
Interesująca jest za to ich różnorodność, bo walczymy z klasycznym mięsem armatnim jak i bardziej inteligentnymi rywalami, którzy są czasami wręcz irytujący. Bossowie są też dobrze zaprojektowani, choć nie za bardzo można powiedzieć że na każdego trzeba wymyślić jakąś techniką.

Warstwa fabularna wypada według mnie o wiele gorzej.
O ile logiczne jest że na początku za dużo nie wiemy i praktycznie od razu jesteśmy wrzucania w wir wydarzeń to potem okazuje się że za całą aurą tajemniczości stoi mega prosta kwestia:

pokaż spoiler Za wszystkim stoi przypadek bo udało się, również przypadkowo, znaleźć pewien przedmiot kilkanaście lat wcześniej

Znajdźki, a dokładniej dokumenty które opisują perypetie Siedziby są ciekawe na początku. Natomiast potem ta ilość jest po prostu przytłaczająca. Rozumiem że twórcy chcieli w ten sposób budować historię, pozwolić zagłębić się w fabułę ALE w samej grze jest:
– 73 badań
– 48 raportów
– 85 dokumenty o wydarzeniach i przedmiotach
– 90 listów między pracownikami/działami
– 30 nagrań wideo
– 49 nagrań audio
– 36 połączeń telefonicznych

Łącznie 288 dokumentów/nagrać w podstawce oraz 57 w jednym dodatku, a 67 w drugim. Jak dla mnie, spora przesada, zważywszy że spora część z nich jest po prostu o niczym, totalne bzdety.
Czułem się jak w w grze Prey (z 2017), gdzie byłem zasypywany masą zbędnych informacji. Szczerze mówiąc myślałem że właśnie po Preyu, ciężko będzie znaleźć tytuł, który w miarę prostą opowieść będzie chciał przedstawić na siłę w skomplikowany, pseudo wyrafinowany sposób.

Na plus zdecydowanie misje główne jak i poboczne. Całkiem ciekawe, w żaden sposób mnie nie męczyły. Poziom w Labiryncie – mistrzowski, zapada w pamięć, tak jak postać Ahtiego.

Mimo to grało się dobrze właśnie dzięki temu że zastosowane mechaniki są bardzo przyjemne. Natomiast jak jeszcze na fabułę spojrzycie z dystansem to też jest akceptowalnie.
Do ogrania z PS+, gdybym kupił pudełko to raczej byłym rozczarowany. No ale Alan Wake też był dziwną grą pod względem fabularnym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

P.S.

Całkiem łatwa platyna na PlayStation.

#gry #control #ps4 #ps5